Nancy Makhal ma 16 lat. Chodzi do 10 klasy w gimnazjum o profilu nauk ścisłych. Miriam Dhalim, ma 15 lat. Również chodzi do 10 klasy. Obie urodziły się i mieszkają w Aleppo – jednym z najbardziej niebezpiecznych miast na świecie.
Od kiedy należysz do wspólnoty JEC?
Nancy: Od 6 klasy. Miałam wtedy 12 lat. We wspólnocie prowadzonych jest wiele zajęć, nie tylko rekolekcje. Organizowane są wydarzenia kulturalne, ale też po prostu spędzamy tam swój wolny czas. Najpiękniejsze jest to, że wspólnota promuje wartości miłosierdzia. Poza tym można tam znaleźć przyjaciół na całe życie.
Miriam: Ja z kolei trafiłam do JEC w 7 klasie. Uwielbiam w JEC to, że prowadzone są zajęcia o różnej tematyce, nie tylko spotkania modlitewne, ale również integracyjne. Przez te 4 lata nauczyłam się bardzo wiele.
Jak ta wspólnota pomaga ci w rozwoju twojej wiary?
Nancy: W JEC uczymy się działać według zasady „Patrz, przemyśl i działaj”, która może być podstawą życia każdego chrześcijanina. Dzięki stałemu kontaktowi z modlitwą oraz wartościowym rozmowom mogę naśladować Chrystusa i stawiać Go na pierwszym miejscu w każdym momencie mojego życia.
Miriam: Przede wszystkim nauczyłam się wyrażać swoje emocje, już się nie krępuję mówić na głos o tym, co jest dla mnie ważne. JEC nieustannie kształtuje moje zachowanie. Dużo rozmawiamy o wartościach chrześcijańskich i o tym, jak je wprowadzać w życie codzienne. Zasada „Patrz, przemyśl i działaj” stała się również i moją drogą życia codziennego. W JEC uczę się jak być dobrą chrześcijanką i żyć według Ewangelii.
Czy wszyscy członkowie wspólnoty są katolikami?
Nancy: Nie, nie wszyscy należymy do tego samego kościoła, jednak łączy nas jedno – krzyż Chrystusa.
Miriam: Wszyscy w JEC jesteśmy chrześcijanami, ale nie zwracamy uwagi na to, kto należy do jakiego kościoła. To nigdy nie było dla nas problemem ani nie powodowało konfliktów.
Jakie wyzwanie stoi przed tobą jako młodym chrześcijaninem z Syrii?
Nancy: Społeczeństwo w Syrii potrafi być bardzo bezwzględne w stosunku do chrześcijan. Wiele osób nie akceptuje tego, że wychowujemy się w kraju muzułmańskim i mimo wszystko chcemy pozostać chrześcijanami. Mogę powiedzieć, że społeczeństwo nie zna naszej religii, często jesteśmy nazywani „niewiernymi” albo „bluźniercami”.
O czym marzysz jako młody chrześcijanin z Syrii?
Nancy: Czasem chciałabym po prostu wyjechać do takiego miejsca, gdzie moje prawa są uznawane i egzekwowane. Nieważne, jaki będzie mój zawód, marzę o tym, żeby być spełniona w tym, co robię. Poza tym marzę o tym, żeby nasze społeczeństwo otworzyło się bardziej na chrześcijaństwo.
Miriam: Ja z kolei bardzo chciałabym, żebyśmy jako chrześcijanie bardziej się wspierali w życiu codziennym i tworzyli wspólnotę Chrystusa.
Jakie jest twoje najpiękniejsze wspomnienie w JEC?
Nancy: Szczerze powiedziawszy, trudno mi wybrać najpiękniejsze, bo każde spotkanie jest wartościowe i JEC towarzyszy mi już od dawna. Chciałabym wręcz wrócić się w czasie i przeżyć każde spotkanie jeszcze raz. To tutaj poznałam swoich przyjaciół i gdybym objechała cały świat, nie znalazłabym wspanialszych… JEC jest jak moja druga rodzina i prawdziwie kształtuje osobowość, żebyśmy mogli wziąć odpowiedzialność za swoje życie. Modlę się za naszych wychowawców, żeby Bóg ich inspirował i mogli dać z siebie wszystko.
Miriam: Mam wiele pięknych wspomnień ze spotkań JEC, jednak to okresy świąt są szczególne, gdyż organziujemy wtedy obozy, wyjeżdżamy gdzieś na piknik, poznajemy się lepiej. Takim szczególnym dniem było na przykład święto Chrystusa Króla w zeszłym roku. Nigdy tego nie zapomnę.

młodzież podczas spotkania w grupach – obóz zimowy

uczniowie i studenci podzieleni są na grupy ze względu na wiek

trening dla liderów grup

nocne spotkanie modlitewne – obóz zimowy

nocne spotkanie modlitewne – obóz zimowy