Kościół grecko-katolicki w Aleppo jest partnerem programu Rodzina Rodzinie od początku roku 2018. Jest to największy program pomocy humanitarnej w historii Caritas Polska i – jak wynika ze świadectw potrzebujących – pomaga w zaspokojeniu najbardziej podstawowych potrzeb mieszkańców Aleppo.

Pan Antoine: “Mam 75 lat, a moja żona nie żyje. Mój syn ma 50 lat, a córka 52. Nasz dom mieścił się w dzielnicy al-Maidan i w trakcie wojny został częściowo zniszczony. Pracowałem jako taksówkarz, choć nie miałem swojego samochodu. Mam problemy z sercem i potrzebuję miesięcznie 12 000 funtów syryjskich. Mój syn jest stolarzem, ale nadal potrzebujemy pomocy.”

Pani Angel: “Mam 65 lat i mieszkam sama w domu moich rodziców. Miałam dom w dzielnicy al-Jabiryah. Przed wojną pracowałam w sklepie papierniczym. Potrzebuję miesięcznie 8 000 funtów syryjskich na leczenie, mam wysokie ciśnienie oraz cukrzycę i astmę. Mam także problemy z kolanem i źle chodzę. Konieczna jest operacja, ale nie stać mnie na nią. Nie ma jednak nic gorszego od samotności, w której żyję od kiedy trwa wojna.”

Pani Tania: “Mam 53 lata, a mój mąż Yakub 58. Mój tata z kolei ma 78 lat. Od zawsze wynajmujemy mieszkanie, nie mamy swojego. Z powodu walk przeprowadzaliśmy się wiele razy. Życie nadal nie jest normalne. Mój mąż pracuje, ale prawie cała wypłata jest przeznaczana na wynajem mieszkania oraz leczenie mojego ojca, a przecież jeszcze trzeba z czegoś żyć.”

Pan Elias: “Mam 67 lat i mieszkam z żoną i z synem. Nie mamy żadnych środków do życia poza tym programem. Pracowałem wcześniej w industrialnej części Aleppo w Bustan Kleb jako mechanik. Mam również córkę, która jest mężatką. Jedna z moich córek zginęła w wyniku uderzenia rakietą. Na dzień dzisiejszy nie mam możliwości utrzymania z innych źródeł. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają.”

Pani Thawrya: “Mieszkam z mężem i synem, który studiuje. Pochodzimy z Sheikh Maqsood, ale musieliśmy opuścić dom 5 lat temu. Kiedy tam wróciliśmy, wszystko było rozkradzione. Mój mąż wcześniej pracował jako kowal, jednak teraz ceny najmu warsztatu są za wysokie. Mój syn czasem pracuje na zlecenie. Mimo wszystko czuję, że Bóg nam pomaga.”

Ojciec Raymond odpowiada za koordynację Programu Rodzina Rodzinie w parafii grecko-katolickiej: „Pomagamy 750 rodzinom, czyli wszystkim naszym parafianom, którzy są w potrzebie i nie otrzymują pomocy z innych organizacji. Ogromnym problemem dziś jest emigracja młodych. Często starsi pozostaję bez pomocy na miejscu, kiedy ich dzieci jeszcze nie ustabilizowały się za granicą. Poza tym większość rodzin ma do opłacenia kredyty jeszcze sprzed wojny. Wasza pomoc jest nieoceniona.”
Od początku trwania programu dzięki ofiarności darczyńców udało się objąć pomocą aż 8700 rodzin z Aleppo. Ze względu na stale malejące zainteresowanie Syrią dziś nie obejmujemy pomocą wszystkich, którzy są w potrzebie, a otrzymywały pomoc tylko przez jakiś czas trwania programu. Tylko dzięki ofiarności nowych darczyńców nie będziemy musieli odmawiać rodzinom wsparcia.