W Aleppo kolejny drobny przedsiębiorstwa otrzymał od polskich darczyńców szansę na nowy początek. Tym razem to sprzedawczyni Ovilia, która otworzyła sklep z odzieżą.
Trudne początki
Życie od małego nie oszczędzało Ovilii. Jej ojciec zmarł przedwcześnie, więc dziewczynka, chcąc wesprzeć swoją matkę, zakończyła edukację i znalazła pracę. Miała wówczas tylko czternaście lat. Ta trudna decyzja umożliwiła jej dziesięcioletniemu bratu dalszą naukę. Nastolatce było bardzo smutno, gdy obserwowała swoich rówieśników z radością myślących o przyszłym wyborze kariery. Oni uczyli się do egzaminów, a Ovilia była pochłonięta obowiązkami życia codziennego.
Lata różnych doświadczeń zawodowych zaowocowały szerokimi kompetencjami. Ovilia pracowała w zakładzie złotniczym, malowała robione ręcznie figurki, a w końcu zatrudniła się w sektorze odzieżowym – w hurtowni bielizny. W końcu, zachęcona przez najbliższych, w 2006 roku Ovilia otworzyła mały, choć własny, sklep w dzielnicy al-Azizijja w Aleppo. Zawarte w hurtowni znajomości okazały się bardzo cenne. Po raz pierwszy poczuła, że robi duży krok w stronę przyszłości. Wybór lokalizacji sklepu okazał się strzałem w dziesiątkę, Ovilia szybko zyskała stałą klientelę i kończyła kolejne dni z zyskiem.
O krok od śmierci
Kiedy na terytorium Aleppo rozpoczęły się walki w 2012 roku, sklep Ovilii znalazł się w strefie zagrożenia. Ulica, przy której Ovilia mieszka, prowadzi do Asz-Szajch Maksud – pierwszej opanowanej przez siły opozycyjne dzielnicy Aleppo.
W wojennej rzeczywistości Ovilia odnalazła pocieszenie w wierze. Kiedy ogarniało ją przerażenie, przypominała sobie wersety z Ewangelii św. Mateusza, gdy Jezus i jego uczniowie byli na łodzi na jeziorze. Zerwała się gwałtowna burza. Jezus, obudzony przez przerażonych uczniów, zapytał czemu są bojaźliwi, a następnie uciszył burzę.
Pewnego dnia Ovilia zamknęła na chwilę sklep, aby załatwić sprawy urzędowe. Podczas jej nieobecności, na ulicę przed sklepem spadła rakieta. Kobieta zastała sklep z wybitą witryną i metalowymi odłamkami w ścianach i na podłodze. Niewiele brakowało do tragicznego zakończenia.
Na domiar złego właściciel lokalu stale podnosił cenę najmu i dalsza współpraca stawała się coraz trudniejsza. Ovilia i jej matka powoli uzależniały się od pomocy finansowej kościoła.
Nowy początek
Na wieść o dofinansowaniu Caritas Polska dla drobnych przedsiębiorców, Ovilia zgłosiła się ze swoim pomysłem – nowego sklepu. Wynajęła lokal na tej samej ulicy, aby utrzymać znajomą sobie klientelę. Opłaciła roczny czynsz. Zakupiła nowy asortyment. Zadbała, aby odzież była odpowiednia na każdą parę roku i żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Ovilia całym sercem wierzy, że czas burzy powoli mija.
Środki na sfinansowanie wniosku zostały zebrane za pośrednictwem programu Rodzina rodzinie.
W Syrii jest wiele osób takich jak Ovilia, na sfinansowanie czeka wiele kolejnych wniosków. Projekt „Mikrogranty dla przedsiębiorców” jest jedną z kilkunastu inicjatyw realizowanych przez Caritas Polska w Aleppo. Żadna z nich nie byłaby możliwa bez Twojej pomocy. Wesprzyj działalność Caritas w Syrii, wysyłając SMS lub przekazując darowiznę.